Psychologia i miłość: Walentynki, a bliskość nie tylko od święta? |
Wpisany przez S.Z. |
czwartek, 13 stycznia 2022 14:55 |
Psychologia i miłość: Walentynki, a bliskość nie tylko od święta?Kreowany od wieków ideał miłości romantycznej w zderzeniu z dorobkiem współczesnej nauki zdaje się być bliższy mitologii, niż prawdziwemu życiu. Jednak nie oznacza to, że miłość nie istnieje. Wręcz przeciwnie. Obejmuje ona jednak znacznie szersze spektrum relacji, które dodatkowo ewoluują i zmieniają się w zależności od etapu życia, na jakim jesteśmy. O tym, jak z psychologicznego punktu widzenia wygląda najbardziej idealizowane i upragnione przez nas uczucie, jakim jest miłość, opowiada dr Beata Rajba z Dolnośląskiej Szkoły Wyższej. Czy jako psycholog można być Grinchem psującym walentynki? Jeśli tak, to dlaczego?Pop-kultura, a przed nią romantyzm, usiłują nam wmówić ideał miłości aż po grób. Nie bez powodu wszelkie komedie romantyczne kończą się na „i żyli długo i szczęśliwie”, pozostawiając niedomowienie w kwestii dalszej prozy życia, przysłowiowej niedokręconej tubki pasty do zębów czy zlewu pełnego naczyń, których nikt nie chce pozmywać. Jednak miłość po kilku latach się kończy, a partnerzy wiążą się z nowymi osobami?Dokładnie tak. Wielu moich pacjentów przychodzi do psychologa, bo uważa, ze ich związek się „zepsuł”, nie jest już taki, jak był na początku, a to sprawia, ze czują się odrzuceni, zawiedzeni i nieważni. Zapewne ich partnerzy również. Tymczasem problem leży głównie w nierealistycznych oczekiwaniach, nie uwzględniających faktu, że związek ewoluuje, zmienia się w czasie. Czy tak musi być?Nie, i w wielu przypadkach nie jest. Z pomocą przychodzi kultura, która nakłada na nas powinność trwania w małżeństwie, troska o dobro dzieci, wyznawane wartości, nawet kredyt. Co czwarty Polak uważa, że spaja on związek lepiej niż sakrament. Jaki jest przepis na idealne walentynki? - pytamy dr. Beatę Rajbę z Dolnośląskiej Szkoły WyższejPrzede wszystkim warto się zastanowić, jakim językiem komunikujemy miłość my, a jakim partner. Te języki to kolejno: słowa, czyli prawienie komplementów i zapewnianie o miłości, przysługi i opiekowanie się, czas spędzony wspólnie, ale razem, a nie obok siebie, prezenty i bliskość fizyczna. Bardzo często rozmijamy się w tym zakresie, jesteśmy tak wychowywani, że kobiety wyrażają miłość karmiąc swoich wybranków albo mówiąc o swojej miłości, snując plany wspólnej przyszłości, oni zaś mówią „kocham Cię” poprzez seks. Na tym polu łatwo o nieporozumienia, na przykład ona czuje się niedoceniana i wykorzystana, bo partner przełknął szybko obiad, w który włożyła całe serce, pochwalił go zdawkowo i chce seksu, on zaś jej naburmuszenie traktuje jak odrzucenie. Bywa, że bez pomocy tłumacza, na przykład psychologa, partnerzy nie są w stanie usłyszeć, jak bardzo się kochają. Warto więc obserwować, jak partner okazuje miłość, i założyć, że sam oczekuje tego samego. /źródło - / |